Koronawirus i pożyczki: wpływ epidemii na oferty pożyczek online

Epidemia koronawirusa wpływa na całą gospodarkę. Firmy przestają działać, a wiele osób traci bieżące dochody. Pracownicy nie są pewni, czy otrzymają wynagrodzenia za kolejne miesiące. W tych warunkach nie powinno nas dziwić, że wiele firm pożyczkowych ogranicza akcję kredytową lub zmienia warunki udzielanych pożyczek, aby uwzględnić zwiększone ryzyko swojej działalności. Z drugiej strony są na rynku firmy, które mimo kryzysu nadal oferują pożyczki online na atrakcyjnych warunkach.

Każdy, kto śledzi rynek pożyczek pozabankowych, zauważy, że ilość ofert i promocji gwałtownie spadła. Co więcej, większość firm, które oferowały chwilówki online dla nowych klientów w formie popularnej promocji „pierwszej pożyczki za darmo”, zrezygnowało z tej atrakcyjnej oferty. Tym bardziej warto zwrócić uwagę na te firmy, które nadal mimo kryzysu oferują pierwszą pożyczkę bez opłat z RRSO 0%.

Popularne firmy pożyczkowe, w których nadal można dostać pierwszą pożyczkę za darmo RRSO 0%
(stan na 28.03.2020)

TANI KREDYT – pierwsza pożyczka do 3100 PLN na 30 dni z RRSO 0%

MILOAN – pierwsza pożyczka do 3100 PLN na 30 dni z RRSO 0%

NET CREDIT – pierwsza pożyczka do 3000 PLN na 30 dni z RRSO 0%

VIVUS – pierwsza pożyczka do 3000 PLN na 30 lub 61 dni z RRSO 0%

VIA SMS – pierwsza pożyczka do 1500 PLN na 30 dni z RRSO 0%

Wielu innych znanych pożyczkodawców, którzy dotychczaso oferowali pierwszą pożyczkę za darmo, takich jak np. LENDON, KUKI.PL, EXTRA PORTFEL, FINBO, FILARUM, obecnie oferują nadal pożyczki, ale każda pożyczka – również ta pierwsza – jest płatna według standardowej tabeli opłat i oprocentowania. Z jednej strony takie zmiany w powyższych firmach można uznać za niekorzystne, z drugiej strony być może sprawią one, że firmy te nieco rozluźnią kryteria akceptacji wniosków i dla niektórych osób dostępność pożyczek się zwiększy, bowiem uzyskanie płatnej pożyczki jest zwykle łatwiejsze niż tej prmocyjnej, darmowej. Podstawową zasadą pożyczkodawców jest bowiem korelacja kosztów pożyczki z ponoszonym ryzykiem kredytowym.

Pozyczki ratalne (długoterminowe) – które firmy nadal oferują atrakcyjne warunki?

Wśród ofert pożyczek długoterminowych również zauważalne jest zmniejszenie oferty, gdyż niektóre serwisy pożyczkowe znacząco ograniczyły akcję kredytową. Poniższe firmy nadal jednak oferują trakcyjne warunki pożyczek mimo kryzysu związanego z epidemią koronawirusa COVID-19):
(stan na 28.03.2020)

HAPI POŻYCZKI – od 800 zł do 25.000 zł na 3-48 miesięcy, reprezentatywna RRSO 9,80%

WONGA – od 500 zł do 15.000 zł na 3-60 miesięcy, reprezentatywna RRSO 18,90%

SMARTNEY – od 1.000 zł do 60.000 zł na 12-60 miesięcy, reprezentatywna RRSO 28,59%

EKSPRES KASA – od 1.000 zł do 10.000 zł na 6-48 miesięcy, reprezentatywna RRSO 67,0%

ZAPLO – od 1.000 zł do 10.000 zł na 3-36 miesięcy, reprezentatywna RRSO 77,30%

Nadal działają i oferują pożyczki ratalne przez internet także inne popularne serwisy pożyczkowe, takie jak np. TAKTO FINANSE, YOLO, FERRATUM, MONEDO. W tych firmach reprezentatywna RRSO jest wyższa, co z jednej strony oznacza wyższe koszy, z drugiej strony może zwiazstować większą dostępność tych kredytów dla klientów z nie do końca ugruntowaną zdolnością kredytową.

Ponieważ nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak długo potrwa stan epidemii związany z koronawirusem COVID-19 oraz jakie skutki przyniesie dla gospodarki oraz dochodów Polaków, nie można także przewidzieć, jak długo i w jakim zakresie utrzyma się obecna dostępność pożyczek pozabankowych online. Sytuacja zmienia się dynamicznie i praktycznie każdego dnia ta czy inna firma pożyczkowa ogłasza zmiany w swojej ofercie. Dlatego jeśli planujesz wnioskować o pożyczkę, to wydaje się, że warto to zrobić jak najszybciej, gdyż trend wśród pożyczkodawców jest jak na razie negatywny i akcja kredytowa jest konsekwentnie ograniczana. Pożyczkodawcy obawiają się o swoją płynność, gdyż nie wiedzą, czy już wcześniej udzielone pożyczki będą spłacane w terminie, jak również liczą się z większym ryzykiem, że kredyty oferowane teraz mogą być w przyszłości gorzej spłacane niż to było dotychczas. Klienci będą bowiem zagrożeni utrata pracy albo przynajmniej opóźnieniami w uzyskiwanym wynagrodzeniu, co może negatywnie rzutować na ich zdolność do spłaty zaciągniętych pożyczek.